czwartek, 18 sierpnia 2016

Café Valentin

Berlin słynie z klimatycznych kawiarenek, które uwielbiam odkrywać. Uwielbiam całymi dniami w nich przesiadywać i napawać się ich niepowtarzalnym klimatem. To kawiarenki, do których się wchodzi, gdy zgubi się drogę, gdy zboczy się z głównym ulic miasta, wejdzie w jego zakamarki. Pamiętam, że pierwszym takim miejscem, które odwiedziłam było Café Valentin (Sandrestraße 13, Neukölln). Wizyta w tym miejscu jest wyjątkowa nie tylko ze względu na to, że było to pierwsze tego typu miejsce w Berlinie, które odwiedziłam, ale przede wszystkim dlatego, że nie zrobiłam tego sama, miałam wspaniałe towarzystwo! Doskonale pamiętam ten dzień, to były moje początki w tym mieście. Akurat odwiedziła mnie koleżanka i do Café Valentine trafiłyśmy razem i tak właściwie trochę przez przypadek. Naszym celem była początkowo inna kawiarenka, ale ostatecznie z niej zrezygnowałyśmy, udałyśmy się w poszukiwaniu czegoś innego i trafiłyśmy właśnie w to miejsce. Jeśli mam być szczera to z zewnątrz nie zachwyciło i nie przyciągnęło mnie niczym szczególnym. Dodatkowo szyld był bardzo mały, przed wejściem stały jedynie dwa stoliki, kilka krzeseł - nic nadzwyczajnego. Byłyśmy już jednak tak spragnione kawy oraz jedzenia, że zdecydowałyśmy się zaglądnąć do środka i opłacało się, oj bardzo! 

W środku kawiarnia robi już zupełnie inne wrażenie. Naprawdę zachwyca! Mała przestrzeń, która sprawia, że czujesz się jak w domu. Wszystko urządzone tak, że jest tam bardzo przytulnie, masz ochotę usiąść, zamówić ulubioną kawę i siedzieć tak i siedzieć bez końca. Szczególnie w jesienne lub zimowe wieczory. Dodatkowo możesz poczytać książkę, poprzeglądać albumy ze zdjęciami, pobawić się z psem właścicielki, naprawdę poczuć się jak w domu! Menu nie jest ani zbyt duże ani zbyt małe, czyli dokładnie takie, jak lubię. Królują przepisy wegetariańskie i wegańskie. Wszystko jest przygotowywane na miejscu, ze świeżych produktów, za co kolejny ogromny plus. I ceny! One też są naprawdę bardzo, bardzo przyzwoite. Właśnie sobie zdałam sprawę, że to już prawie dwa lata odkąd tam byłam i chyba jak najszybciej mam ochotę znowu tam wrócić. Swoją drogą ... Kasia, z którą tam wtedy byłam na dniach znowu odwiedza mnie w Berlinie, więc może wybierzemy się tam znowu wspólnie?

Berlin ist bekannt für die Unzahl der magischen Cafés. Gibt’s nichts Besseres und Schöneres als ein Nachmittag, den man in solchem Café verbringt. Man setzt sich dort einfach, trinkt n Kaffee und genießt magische Atmosphäre. Seitdem ich hier wohne, entdecke immer gerne solche Cafés. Ich erinnere mich sehr gut an das erste Café, das ich ganz zufällig entdeckt habe. Dies erste Café war Café Valentin (Sandrestraße 13, Neukölln). 

Ziemlich kleines aber echt tolles Café mit super leckerem Essen und Kaffee und, was für mich immer wichtig auch ist, sehr netter Bedienung. Und das merkt man dem Café an. Das kulinarische Angebot ist wirklich groß. Bunte Blumensträuße auf traditionellem Interieur und der Duft von Zimt und klassischen, skandinavischen Gebäcken versprühen romantischen Charme im Café Valentin. Aromatische Kaffee- und Teesorten, verschiedenen Smørrebrød, zu deutsch Butterbrot, Kanelbulle und Prinsesstårta bringen ein Stück Schweden in die Hauptstadt. Dieses liebevoll betriebene Café verzaubert mit seiner stilvollen Einfachheit. Ein Besuch lohnt sich! Im Café Valentin sitzt man einfach schöner als vor jedem anderen Café auf dem Eck. Man sitzt sich und will nicht aufstehen.





     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz